Czy gimnastyka słowiańska pomaga wrócić do formy po ciąży?

Emilia Bartkowska

Chciałabym dzisiaj opowiedzieć Ci jak gimnastyka słowiańska, która jest
moją pasją od 2 lat może pomóc Ci wrócić do formy po ciąży i jak dzięki
słowiańskiej jodze możesz ponownie obudzić swoją kobiecość. Informacje,
które chcę przekazać pochodzą z doświadczeń innych kobiet, instruktorek
oraz historii, które słyszałam i informacji jakie znalazłam 🙂 
Jeśli czytasz ten tekst najprawdopodobniej szukasz jakieś formy
aktywności, która pomogłaby Ci wrócić do formy po tym jak Twoje życie
oraz ciało zmieniło się o 180 stopni. Być może jeszcze nie wiesz co
chciałabyś zrobić i jaki efekt dokładnie chciałabyś osiągnąć. Może
zastanawiasz się jak wrócić do swojej kobiecości i poczuć swoją MOC? A
może zadajesz sobie pytania czy powinnaś przeznaczyć czas dla siebie dla
wzmocnienia swojej kobiecości? Powinnaś zacząć ćwiczyć mocno i
intensywnie czy dochodzić do siebie w swoim własnym tempie?  
Na pewno takie i podobne pytania kłębią się w Twojej głowie. Zadajesz je
na głos, rozmawiasz z innymi kobietami i wędrujesz po różnych forach.

Dlaczego gimnastyka słowiańska będzie dobrym wyborem na powrót
do formy?

Słowiańska joga jest systemem, w którym w miłości i szacunku do swojego
ciała wykonujemy zestaw wyliczonych na dane spotkanie ćwiczeń.
Przechodzimy przez poszczególne światy powoli wykonując automasaż i
pobudzając układ przywspółczulny, który odpowiada za relaks,
przyspieszenie przemiany materii i nasze dobre samopoczucie.
Przestajemy być w trybie uciekaj albo walcz 🙂 

Skupiamy się na automasażu jaki wykonujemy naszymi dłońmi. W
pozycjach wyjściowych świata górnego i średniego naciskamy nadnercza
nadgarstkami, masujemy węzły chłonne, grasicę i tarczycę, które
odpowiadają za pracę naszego układu hormonalnego. Wiele z ćwiczeń
zawiera elementy skłonów, które działają na mięśnie skośne brzucha i
kresę białą. Zyskujesz zatem piękną talię oraz poprawiasz stan swojego
brzucha po rozejściu się kresy białej. 

Wracamy też do oddechu przeponowego, który jest dla nas najwłaściwszy i
odpowiada za prawidłową pracę mięśni dna miednicy. Uwierz mi, że prawidłowo wykonywany będzie piękne uwidaczniał Twoją talię oraz dotleni
całe Twoje ciało. 

Gimnastyka słowiańska uczy równowagi, rozluźnia lędźwie, pomaga w
profilaktyce bólów kręgosłupa, otwiera naszą klatkę piersiową i poprawia
działanie układu moczowo-płciowego, który zwłaszcza po ciąży może
sprawiać Ci trochę kłopotów. Domyślam się, że wiesz co mam na myśli 🙂
Uwierz mi, że układ ten może szybko wrócić do swoich prawidłowych
funkcji i dać Ci komfort 🙂 
 
Nie musisz być wysportowana by zacząć swoją przygodę z gimnastyką
słowiańską. Niektóre ćwiczenia mogą wydawać się skomplikowane, ale
często wystarczy tylko odpowiednio włączyć mięśnie dna miednicy, by ruch
wyszedł z naszego środka. Osobiście odkryłam magię mięśni dna miednicy
na kursie Uwolnij ciało z gimnastyką słowiańską. Okazało się, że nagle
byłam w stanie wykonać ćwiczenia jakich nie mogłam zrobić mając 25 lat 😉

Dzisiaj podpisuję się obiema rękami pod tym, że nasze dno miednicy to
nasza MOC ŚRODKA.  
Nasz umysł nie odróżnia tego co jest prawdziwe, a co wymyślone i
trudniejsze sekwencje ćwiczeń możesz wykonywać w swojej wyobraźni.
Połączenia neuronowe w Twoim mózgu już zaczynają się tworzyć i będą
ułatwiać Ci ćwiczenia w przyszłości.

Spotykamy się w kobiecym gronie.

Zajęcia prowadzę w kręgu… Oznacza to, że siadamy wspólnie w kole.
Każda z nas jest równa i tak samo ważna. Zanim zaczniemy ćwiczyć
rozmawiamy. Zyskujesz przestrzeń na to, by być usłyszaną i wysłuchać
innych kobiet. Często na zajęciach spotykają się kobiety w różnym wieku i z
różnych światów. To daje nam możliwość wymiany doświadczeń i
zobaczenia świata innej kobiety. 
Często opowiadamy sobie o tym co w ostatnim czasie usłyszałyśmy,
poznałyśmy, co nas zafascynowało… 🙂 
Na przygotowanym ołtarzu możesz położyć ważne dla Ciebie przedmioty 🙂 
Zawsze staram się by wyglądał jak najpiękniej tak, by podkreślić charakter
naszego kobiecego spotkania. Płonie na nim ogień, wokół unosi się
delikatny różany zapach, leżą na nim prawdziwe kwiaty i jeśli masz ochotę, możesz sięgnąć po karty… Często mają one odpowiedzi, których możesz
poszukiwać, albo dodatkowe przesłania do Twojej intencji 🙂

Intencje: 
Gimnastykę słowiańską możesz ćwiczyć w intencji. Porusza wiele emocji i
energii w Twoim ciele, więc możesz ją ukierunkować wzmacniając to co
chcesz otrzymać, chronić lub to czego pragniesz 🙂 Zachęcam do tego, by
wymawiać intencje na głos, by nadać im większą moc poprzez nasycenie
ich naszą energią i emocjami dzięki odpowiedniemu wypowiadaniu słów 🙂 

Strój: 
Słowiańską jogę ćwiczymy w niekrępującym ruchów stroju. Mogą to być
legginsy i koszulka, ale ja zachęcam do ćwiczenia w spódnicy lub sukience.
Zmienia to sposób poruszania się i budzi kobiecość zwłaszcza w czasie
tanecznych medytacji, które prowadzę na początku i na koniec zajęć. 

Taniec: 
Taniec pozwala Ci wejść głębiej do swojego ciała, uwolnić umysł i obudzić
swoją miednicę. Tańczymy intuicyjnie pozwalając na to by prowadziły nas
nasze ciała. To one tworzą opowieści… W zależności od muzyki możesz
poczuć się dziką wilczycą biegnącą przez puszczę, orientalną tancerką,
słowiańską kapłanką, roześmianą dziewczynką, zmysłową kurtyzaną…
Możesz być kim zechcesz 🙂 Tańczysz w kobiecym gronie gdzie żadna z
nas nie ocenia ani siebie ani Ciebie. W tej przestrzeni możesz skupić się na
sobie bez obaw, że ktoś będzie patrzył na Ciebie pożądliwym wzrokiem.
Jesteśmy tutaj dla siebie. 

Oddech: 
Oddech sprowadza nas bardzo głęboko do swojego wnętrza. Przyglądając
się swojemu oddechowi możesz się zrelaksować, skupić się na tym co jest
tu i teraz 🙂

Czy musisz znać ćwiczenia, żeby zacząć chodzić na zajęcia?  

Nie musisz znać ćwiczeń, by dołączyć do grupy.
Mamy łącznie 27 zestawów, które się zmieniają, więc na każdym spotkaniu ćwiczymy trochę
inny zestaw, więc dołączając do nas później nie jesteś do tyłu 🙂 
Wiele z ćwiczeń można wykonać na różne sposoby i znaleźć taki, który
będzie dla Ciebie najlepszy i najprostszy do wykonania.  

Gimnastyka słowiańska a fizjoterapeuci:

 Obecnie coraz więcej fizjoterapeutów współpracuje z instruktorkami
gimnastyki słowiańskiej, a szkoły przygotowują kursy akademickie
prowadząc badania nad wpływem gimnastyki słowiańskiej na kobiety w
ciąży i w czasie połogu. 
Nawet sam twórca gimnastyki słowiańskiej Giennadij Adamowicz w swojej
książce Gimnastyka Słowiańskich Czarownic zwraca uwagę na to, że
poszczególne ćwiczenia przygotowują ciało do porodu ze względu na
wertykalną pozycję .

Nasycając siebie, wzmacniając siebie nasycasz swoją rodzinę i
wzmacniasz ją: 

🙂 Ta kwestia jest jedną z ważniejszych dla mnie. Nie tylko dlatego, że
wierzę w to, że kobieta może być jak studnia, która nasyca siebie, swojego
partnera i swoją rodzinę, ale też dlatego że w swoim życiu spotykałam się z
tym, że kobiety mające dzieci w wielu przypadkach zapominały o sobie,
poświęcały się rodzinie i stawały się coraz smutniejsze, zmęczone i
zniechęcone. 
Wyobraź sobie, że masz wiaderko, w którym są dziury i z którego wylewa
się woda. Jak długo będziesz mogła z tego wiaderka dawać wodę swoim
bliskim? Co będzie działo się kiedy będziesz dolewała wodę do wiaderka?
Znów będzie wypływała… Będzie to powodowało zniechęcenie czy
motywowało Cię do pracy? 
Myślę, że od przeciekającego wiaderka do wybuchów złości jest prosta
droga… 🙂 A co byłoby gdybyś miała szczelne wiaderko, pełne świeżej
wody? O ile łatwiej byłoby z niego rozdawać wodę Twoim bliskim,
wzmacniać ich… 
Zapytaj sama siebie czy Twój partner i dziecko zauważą różnicę kiedy
najważniejsza dla nich kobieta będzie cieszyła się zdrowym ciałem, dobrym
samopoczuciem, będzie szczęśliwa i kwitnąca? 🙂

Zainteresowała Cię słowiańska joga?
Posłuchaj audycji o gimnastyce słowiańskiej w Strefie Rodzica w Polskim
Radio Dzieciom 🙂 Za rozmowę dziękuję niesamowitej dziennikarce
Aleksandrze Jasińskiej, która pokazała mi odrobinę świata kobiet, które są
matkami 🙂 
 
A ja zapraszam Cię na zajęcia, które prowadzę w 3 miastach:

  • Warszawie 
  • Piasecznie 
  • Iławie 
     
    Na zajęcia zapiszesz się przez formularz na stronie: https://selenekorpowitch.pl
    Znajdziesz tam też dokładne lokalizacje oraz terminy zajęć 🙂

Na jesienną chandrę

Medytacja Shashara Kala

Końcówka listopada i czas do Nowego Roku, to taki moment, gdy wielu osobom doskwiera szarość i brak światła. Pogoda zupełnie nie sprzyja spacerom, bo przynajmniej tu na Mazowszu, nawet przy ładniejszej pogodzie, jest po prostu brzydko. Nie będę pisać banałów o potrzebie zwrócenia się do swojego wnętrza, bo chciał, nie chciał to właśnie się dzieje. Nawet, gdy są okazje do wyjścia gdzieś (bo przecież są), często wolimy zostać w domu. Przynajmniej ja. Z lubością oddaję się zakupom przez internet:-D, oglądaniu fajnych filmów, słuchaniu muzyki, a ostatnio głaskaniu kota.

Śmieję się, że to kot mnie znalazł, bo ze względu na alergię, nie mogłam się zdecydować na to, żeby zaprosić kociego lokatora do domu na stałe. Kot zdecydował za mnie. Któregoś dnia, bawił się u mnie pod blokiem na trawniku, a zwróciła na niego uwagę sąsiadka. Przez jakiś czas, próbowałyśmy znaleźć mu tymczasowy dom, ale akurat zatrzymywali się przy nas wyłącznie właściciele psów, więc zdecydowałam się kota przechować do czasu, aż ktoś się po niego zgłosi. Na szczęście nikt taki się nie pojawił:-D I dochodzę do wniosku, że dla mnie to najlepszy antydepresant.

Wieczorami rozgrzewam się kąpielami z olejkami eterycznymi. I w ogóle doszłam do wniosku, że zmysł węchu jest niesamowicie ważny. To, w szczególności zimą, jest zmysł, który może dostarczyć niesamowicie dużo przyjemności, przywołać fajne wspomnienia i skojarzenia. W ubiegłym roku miałam okazję prowadzić jogę na Festiwalu Wolnych Rodzin. Kupiłam wtedy perfumy w formie olejku, o zapachu drzewa sandałowego. Uwielbiam ten zapach i pisząc ten tekst, co jakiś czas niucham wysmarowaną nimi swoją rękę i od razu mam przed oczami lato, ludzi z festiwalu, spotkanie z koleżankami i pamiętam ówczesną bardzo upalną pogodę.

Ubywająca z każdym dniem ilość naturalnego światła, powoduje, że jesteśmy bardziej senni i czasami nie mamy ochoty na bardziej intensywną praktykę jogi. A jednak warto jest uruchomić swoje wewnętrzne słońce, czyli kanał przepływu energii słonecznej zwany Pingalą. Ostatnio na jodze w pracy i w Pracowni Mistrza robiliśmy łatwą wersję powitań słońca jako rozgrzewkę, a później Surja Kriję, czyli słoneczną kriję. Teraz praktykujemy bardzo rozgrzewający zestaw na oczyszczanie ciała i uzdrawianie. W planach na najbliższe zajęcia jest zestaw na stres nadnerczy i nerek, też pobudzający i rozgrzewający dzięki ćwiczeniom oddechowym. Zgodnie z medycyną chińską, zimą trzeba dbać o nerki, rozgrzewać nogi, nie dopuszczać do silnego wychłodzenia, ponieważ nerki otrzymują jakąś porcję energii i w czasie życia mogą ją tylko tracić, więc trzeba dbać o ich stan, żeby zatrzymać jej wysoki poziom jak najdłużej.

Jest jeszcze Krija na sezonowe obniżenie nastroju i depresję – ten zestaw odpalimy po Nowym Roku, a póki co, chętni mogą poćwiczyć go korzystając z filmu nagranego w Pracowni Mistrza. Ten i kilka innych można znaleźć na moim kanale na YouTube. Polecam też filmy nagrane podczas mojego urlopu w Słowenii. Dla samych widoków chociażby:-D, a i filmy wyszły całkiem nieźle.

Każdy sposób jest dobry, żeby trochę zmienić energię i wlać do swojego serduszka odrobinę ciepła i otuchy. Jakie są Wasze?

Rzecz o Mudrach – jak to działa?

Ciało jest potężną anteną wysyłającą i odbierającą subtelną energię zwaną praną. Współczesna nauka potwierdza, że poruszanie dłońmi, palcami, uciskanie, czy masowanie wpływa na stymulację pewnych obszarów mózgu. Terapia manualna, która może być częścią psychoterapii lub aktywizowania dzieci z różnymi dysfunkcjami, czy aktywizowania seniorów, oparta jest na tej właściwości ludzkiego organizmu. Precyzyjne trzymanie w dłoniach różnych przedmiotów, lepienie, rysowanie jest częścią rozwoju psychoruchowego dziecka i poznawania świata za pomocą zmysłu dotyku.

Każdy ze zmysłów oznacza jakiś obszar w mózgu, który intensywnie przetwarza informacje, zachodzą w nim reakcje chemiczne i fizyczne, podczas korzystania z niego. W dużym uproszczeniu; gdy jakiś ze zmysłów wskutek starzenia, czy choroby jest mniej używany, to jakaś część w mózgu przestaje pracować i ulega degeneracji.

Są mudry, w których pozostając w asanie, stosujemy zamknięcia, czyli bandhy i kierujemy wtedy odpowiednio energię praniczną, ale my zajmiemy się mudrami najczęściej stosowanymi w krijach Kundalini Jogi, czyli układami dłoni.

Mudry, jako wspomniane układy dłoni, poruszają życiową energię i stymulują pewne obszary w mózgu i innych organach ludzkiego ciała są integralną częścią zestawów ćwiczeń i medytacji w ruchu. Najbardziej znaną i najczęściej stosowaną jest mudra modlitewna , czyli gest Namaste (moja dusza wita się z Twoją duszą), która poprzez równomierny docisk na całej powierzchni obydwu dłoni, równoważy współczulny i przywspółczulny system nerwowy, żeński męski aspekt energii, prawą i lewą półkulę mózgu, energię księżycową – chłodną i energię słoneczną – gorącą. Jest gestem kierującym uwagę do własnego wnętrza, dlatego zwykle na zajęciach Kundalini Jogi, trzymamy tę mudrę na wysokości ośrodka serca, podczas śpiewania mantr początkowych.

Mudra modlitewna - gest Namaste
Mudra modlitewna – gest Namaste


Mudra modlitewna trzymana nad głową oznacza oddanie czci Sile Wyższej i taką pozycję przyjmuje się np. w jednym z elementów Kriji na sprostanie presji czasów, która była przedmiotem naszej praktyki w Pracowni Mistrza i w parku a także w Kriji na Płuca, Pole magnetyczne i głęboką medytację. To oczywiście przykłady, które teraz przychodzą mi do głowy.

Drugą często stosowaną mudrą jest mudra Ksepana, w której palce wskazujące są proste i stykają się ze sobą na całej długości, a pozostałe są naprzemiennie splecione. Ta mudra jest stosowana np. w Sat Kriji – jednym z najważniejszych ćwiczeń w Kundalini Jodze. Na poniższym zdjęciu jest elementem Zielonej Kriji, która była przedmiotem naszej praktyki w Pracowni Mistrza tuż przed przerwą wakacyjną. Mudra Ksepana jest zwana gestem odpuszczenia lub duchowego oświecenia. Wspomaga proces wydychania, czyli stymuluje energię Apany. Połączenie energii obu palców wskazujących stymuluje żywioł powietrza, tworząc wewnętrzną bryzę, która wywiewa z życia skostniałe idee i zanieczyszczenia. Ksepana mudrę utrzymuje się też w ostatnim ćwiczeniu Kriji pobudzającej kreatywność dla V czakry, w kriji na uwalnianie wewnętrznego gniewu, medytacji na piękną pomyślność i wielu innych.

Ksepana mudra
Ksepana mudra

Sztandarową medytacją Kundalini Jogi jest Kirtan Krija. Nie robimy jej często na zajęciach, ponieważ zajmuje 31 minut, ale warto włączyć ją do osobistej praktyki – szczególnie teraz na wakacjach, jeśli macie więcej czasu na nią. Czantując mantrę Sa Ta Na Ma, która odzwierciedla nieustanny rytm kosmosu (narodziny, rozwój, rozpad i ponowne odrodzenie), z każdą sylabą mantry stykamy kciuk kolejno z palcem wskazującym, środkowym, serdecznym i małym, tworząc odpowiednio mudrę mądrości – Dźńana mudrę, mudrę Akaśa, mudrę Sthira i mudrę Waruny.
Każdy palec jest powiązany z jakimś żywiołem i jakościami:
– wskazujący z mądrością
– środkowy z cierpliwością, oddaniem
– serdeczny z witalnością
– mały ze zdolnością do komunikacji
Kirtan Krija ma ogromną moc, przynosząc równowagę mentalną i emocjonalną. Jej praktyka była nawet przedmiotem badań naukowych i tu możecie poczytać o wnioskach.

Kilka miesięcy temu odkryłam medytację Shashara Kala, która pozwala na bycie spójnym i jednoczy trzy aspekty umysłu: pozytywny, negatywny i neutralny. Przynosi do życia cierpliwość i wiedzę.

Medytacja Shashara Kala – zapraszam do praktyki

Przy pisaniu posta korzystałam z książki Swami Saradanda „Mudry sposób na zdrowie, energię i równowagę”. Polecam jej lekturę, ponieważ świetnie rozwija temat przepływu energii i tłumaczy dlaczego i w jaki sposób mudry działają.

Lato Joga

Przyszło lato. Takie słoneczne i ciepłe. W dzień zakończenia roku szkolnego obserwowałam w pociągu jadąc do pracy, młodych ludzi, którzy właśnie rozpoczynali wakacje i przywołałam uczucie, które kiedyś towarzyszyło mi w taki dzień. Perspektywa dłużej trwającej nieograniczonej wolności, luzu, radość z tego, że nic nie muszę:-) połączona z nadzieją na spotkania, miłość, przygody. Po prostu cudownie.

Tymczasem na swój urlop muszę poczekać jeszcze półtora miesiąca, pokonując spiętrzenie służbowych obowiązków i wdrażając nową osobę. Póki co, trzeba się cieszyć drobiazgami i wygospodarowanymi dla siebie wolnymi chwilami i spożytkować je jak najlepiej. W ostatni piątek, gdy na zewnątrz było 35 stopni w cieniu, cieszyłam się po powrocie z biura do domu, że nie nagrzało się w nim za bardzo i dało się żyć:-D, a wieczorem poszłam na spacer do parku, ściągnęłam sandały i chodziłam boso po trawie, rozkoszując się chłodem i wilgotnością ziemi, miękkością koniczyny, zapachami i kolorami. Uwielbiam takie ciepłe letnie wieczory, nawet w mieście.

Podczas zajęć, co któreś ćwiczenie, robimy rundy dookoła mat, przenosząc uważność na pracę stóp i odczucia płynące z kontaktu z podłożem. Szczególnie przyjemne jest to podczas naszych parkowych sesji, z powodów, jak wyżej;-) Stopy łączą z matką ziemią, odprowadzają nadmiar gorąca i niwelują szkodliwy wpływ smogu elektromagnetycznego. Zwykle w ogóle nie zwracamy na nie uwagi (chyba, że odczuwamy w nich jakieś dolegliwości lub przeciwnie czujemy przyjemność np. podczas ich masażu) a przecież jest na nich mapa całego organizmu. Niosą nas przez życie, utrzymując ciężar całego ciała i również dlatego warto dać im trochę uwagi na zajęciach jogi. Tu możesz przeczytać post Ani Błażejewskiej o stopach. Na kursie AcuYin z Dominikiem Trznadlem uczyliśmy się odnajdywać punkty akupresurowe na stopach związane z meridianem śledziony (punkt yellow emperor), meridianem pęcherza moczowego (punkt kun lun mountain) oraz meridianem nerek (punkt witalności gushing spring, great ravine, shining sea). Jeżeli ktoś chciałby poeksperymentować z akupresurą, to proszę o kontakt – umówimy się na bezpłatną sesję:-)

W każdym razie w czwartek pomogłam sobie akupresurą przy bólu głowy spowodowanym prawdopodobnie, przechodzącym frontem atmosferycznym. Wiele razy powtarzałam, że jestem chodzącym barometrem i mój organizm bez pudła, aczkolwiek mało przyjemnie, informuje, że coś się dzieje. W czwartek przy temperaturze 35 stopni na zewnątrz, ja pracując w domu, miałam lodowate nogi i boczny ból głowy i to naprowadziło mnie, żeby stymulować punkty potrójnego ogrzewacza na powierzchni nadgarstka, punkty nerek po wewnętrznej stronie stopy (pomiędzy ścięgnem Achillesa, a najwyższym punktem kostki, punkt żołądka (leg three li) i jeszcze jeden punkt na zewnętrznym końcu brwi. I co? Pomogło. Poczułam się lepiej, nogi się rozgrzały, a wieczorem poszłam prowadzić ostatnie, przed przerwą wakacyjną zajęcia, na których robiłyśmy kriję dla piątej czakry. I na zajęciach nastąpiło cudowne ozdrowienie. Oprócz ewidentnych korzyści z praktyki jogi i ćwiczeń oddechowych, z pewnością zadziałała uzdrawiająca energia grupy. Dziękuję Wam Kochane Joginie.

Czując ogromną wdzięczność do dziewczyn postanowiłam przepraktykować medytację, którą poznały podczas zastępstwa z Tomkiem Damzynem i prosiły, aby powtórzyć ją jeszcze w Pracowni Mistrza lub w parku. Jest to medytacja z mantrą Dharti He, Akasza He, Guru Ram Das He. Z poszczególnymi częściami mantry, dotyka się ziemi (lub wizualizuje ziemię), wznosi ręce do nieba (lub wizualizuje jego błękit) i łączy jakość materii z nieskończonością na ośrodku serca, wizualizując piękne, czyste światło promieniejące na cały wszechświat. Medytacja jest przepiękna i była częścią naszej praktyki na ostatnich zajęciach w parku.
Tu można posłuchać utworów do tej medytacji: https://www.youtube.com/watch?v=klJAS5yjZQs, https://www.youtube.com/watch?v=2uZqmIbhhC0

Edit: 2022-07-24

Sezon urlopowy już w pełni, co widać było nawet po liczbie osób spacerujących w parku i na zajęciach, które były dziś bardzo kameralne, bo przyszły 3 osoby, a na medytację dołączyła jeszcze Ania Błażejewska.
Moje doświadczenie pokazuje, że na ogół ruszając z jogą w plenerze, na początku przychodzi sporo osób, a później wystarczą dwie niedziele pod rząd z gorszą pogodą i gdy sesje są odwołane, trudniej wrócić do regularnych zajęć. W gorące lato pod koniec lipca już raczej wszyscy myślą o wyjazdach i jakoś zajęcia same się wygaszają.
Ja również czekam na swój urlop z utęsknieniem i wolnych chwilach zajmuję się przygotowaniami do wyjazdu, więc z regularnymi zajęciami wrócimy po wakacjach już na sali w Pracowni Mistrza:-)

Medytacja Adi Shakti – inwokacja do Kosmicznej Matki

Medytacja Kosmicznej Matki

W ostatni czwartek 24 lutego, zastanawiałam się jaką medytację zrobić na zajęciach, żeby energetycznie wesprzeć zaatakowaną Ukrainę. Wzięłam do ręki książkę z opisami kriji i medytacji i otworzyła mi się na stronie z Medytacją nad Boską Matką i stwierdziłam, że to jest to. Każda matka chce, żeby jej dzieci żyły w pokoju. Szczęśliwie. Zwrócenie się do pierwotnej kobiecej energii, aby otaczała opieką potrzebujących, wydało mi się właściwe.

Medytacja jest rodzajem medytacji projekcyjnej z mantrą. Wizualizujemy w niej kosmiczne łono, jako źródło, w którym wszystko powstaje, a następnie wysyłamy w świat wspierającą energię kreacji i ochrony.
W obecnej sytuacji działanie ma największą wartość; realna pomoc osobom z Ukrainy, które walczą, ale również tym, którzy chcą schronić się przed wojną, jest najbardziej potrzebna, ale mentalne i energetyczne wsparcie ma ogromną wartość.

„Gdy medytujecie głęboko, aż do ekstatycznej autohipnozy, która łączy niebo, ziemię, jaźń, podświadomość uwalnia powódź myśli… Fala za falą… Każda myśl ma wpływ i skutki. By przełamać stare wzorce, musicie wziąć wsparcie gromu – mantry, by przebić się aż do rdzenia waszych negatywnych myśli i zamienić je w energię pozytywną.”
„Tak więc każda cząstka wibruje w Was, jak jedna, stapiając się w ekstazie świadomości. Stajecie się tą mantrą i cały wszechświat medytuje z Wami.” (Yogi Bhajan).

Medytacja nad Kosmiczną (Boską) Matką składa się z czterech części. Czas przeznaczony na każdą powinien być równy. Na zajęciach w Pracowni Mistrza każda z nich trwała ok. 5 min, więc cała medytacja to 20 min.
Część I
W klasycznej pozycji medytacyjnej wizualizuj kosmiczne łono, w którym wszystko ma swój początek. Energia ze Źródła podąża ku nieskończoności w formie spirali.
Część II
Bez otwierania oczu, przenieś dłonie na wysokość twarzy i zrób z nich miseczki. Projektuj, wysyłanie przez nie światła, płynącego ku Nieskończoności.
Część III
Utrzymuj dłonie na wysokości twarzy. Wizualizuj światło tworzące ochronny okrąg wokół wszystkich, którzy tego potrzebują. Śpiewaj mantrę Sa Ta Na Ma, odzwierciedlającą odwieczny cykl życia, rozwoju, rozpadu i ponownego odrodzenia.
Część IV
Utrzymując mudrę i projekcję śpiewaj mantrę:
Adi Shakti, Adi Shakti, Adi Shakti, Namo Namo
Sarab Shakti, Sarab Shakti, Sarab Shakti, Namo Namo
Pritham Bhagvati, Pritham Bhagvati, Pritham Bhagvati, Namo Namo
Kundalini Mata Shakti, Mata Shakti, Namo Namo

Znaczenie mantry:
Wzywam pierwotną moc
Wzywam wszystko przenikającą moc i energię
Wzywam źródło Kreacji
Wzywam twórczą moc Kundalini – pierwotną moc matki

Jeśli możesz pomóc realnie – pomóż. Jeśli chcesz energetycznie wesprzeć potrzebujących, dołącz do medytacji nagranej na ostatnich zajęciach.

Medytacja Kosmicznej Matki

Medytacja bez skakania na głęboką wodę

Medytacja ochronna Antar Naad

Większość stylów jogi, które są popularne i najchętniej uprawiane, kładzie nacisk na rozwijanie ciała… Albo inaczej, to w jaki sposób świat zachodni przyjął jogę i w jaki sposób wiele osób „ćwiczy” jogę, sprawia, że często jest ona postrzegana jako jeszcze jedna forma fitnessu. Kundalini Joga, którą praktykuję uczy medytacji.

Co może dać Ci praktyka medytacji? A na przykład umiejętność szybkiego redukowania stresu. W USA prowadzi się badania kliniczne nad wpływem jogi, w tym medytacji na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Na jedno takie badanie są przeznaczane kwoty rzędu 2 mln $. Naukowo zostało udowodnione, że medytacja uaktywnia przywspółczulny układ nerwowy, czyli ten odpowiedzialny za Twój relaks. Bezpośrednio po medytacji są pobudzone w mózgu ośrodki odpowiedzialne za koncentrację i zapamiętywanie. Jej skutkiem jest tworzenie zupełnie nowych połączeń nerwowych.

Są specjalne medytacje ochronne, na pomyślność, nakierowane na pracę z emocjami. Są medytacje z mantrą lub specjalnym wzorcem oddechu.

Emocje zawsze będziemy odczuwać jednak ważną kwestią jest to, w jaki sposób wpływają na Twoje postrzeganie siebie, rzeczywistości, w której się znajdujesz, Twojej sytuacji.

Medytacja pozwoli wyciszyć się po ciężkim dniu, zregenerować, uspokoić szalejące myśli. Równoważy obydwie półkule mózgowe, czyli zdolności analityczne i kreatywność.

Medytacji uczymy się stopniowo. Najlepiej rozpoczynać od trzech minut, stopniowo wydłużając czas. W Jodze Kundalini z reguły odbywa się ona w pozycji siedzącej w tzw. pozycji łatwej, lotosu lub siedząc na krześle; zawsze z wyprostowanym kręgosłupem. W zależności jaki efekt energetyczny ma przynieść, istotne jest ułożenie dłoni tzw. mudra, wzorzec oddechu i punkt skupienia np. w punkcie między brwiami przy zamkniętych oczach, na czubku nosa przy lekko uchylonych powiekach (na 9/10), na szczycie głowy lub konkretnej wizualizacji.

Podczas medytacji nie staramy się zatrzymać myśli, tylko obserwujemy je bez oceniania. Często na początku wręcz zdarza się, że tych myśli jest jakby więcej lub przychodzą dziwne zdawałoby się projekcje (jedna z koleżanek na kilku sesjach jogi, usilnie myślała o tym, że zjadłaby sushi:-) i po którejś sesji w końcu to zrobiła:-) W każdym razie nie oceniaj, tylko obserwuj. Medytacja jest narzędziem do rozpoznania swoich podświadomych, automatycznych wzorców funkcjonowania. Czasem zdarzają się różne reakcje emocjonalne. Mnie samej zdarzyło się podczas medytacji dostać ataku śmiechu:-) To było na pierwszym zjeździe kursu nauczycielskiego, podczas medytacji na uwolnienie od koszmarnych snów. Ostatnio dla odmiany zdarzyło mi się popłakać i to podczas prowadzenia zajęć (podczas medytacji w kręgu). Nie trzeba doszukiwać się ich przyczyn, ani ich analizować. Zawsze wkraczamy podczas niej na trochę tajemnicze obszary naszego umysłu, dlatego należy robić to stopniowo.

Medytacja na rozwiązanie wewnętrznego konfliktu

Amrit Vela – czas ambrozji

Amrit Vela - czas ambrozji

Wiele jogicznych przekazów mówi o najlepszym czasie na medytację. Są to godziny pomiędzy 3:00 nad ranem a 6:00. Osoby zajmujące się fotografią zauważyły, że wczesnym rankiem jest wspaniałe światło, spowodowane kątem padania promieni słonecznych o tej porze. Przyroda dopiero budzi się. Umysł człowieka jest jeszcze uśpiony i swoją aktywnością nie zagłusza tego, co stanowi esencję nas samych.

Podświadomość otwiera swoje podwoje, dlatego medytowanie ma ogromną, transformującą moc. Amrit Vela, to najlepszy czas na duchową praktykę – sadhanę.

Adeptom Kundalini Jogi, Yogi Bhajan zalecał grupową sadhanę, a praktyka obejmowała czytanie Japji Sahib świętego poematu, będącego zapisem wglądów siedmiu z dziesięciu Guru Sikhów. Jest to tekst służący przemianie, dzięki wibrowaniu w wyższych stanach świadomości.
Kolejnymi elementami porannej sadhany jest praktyka kriji, a następnie powtarzanie siedmiu mantr:
Ek Ong Kaar (poranne zawołanie) – „Jedna energia stwarza świat. Prawda jest jej imieniem”,
Wah Yantee – mantra wzmacniająca kreatywość,
Mul Mantra – mantra składająca się w oryginalnym tekście ze 108 liter, co wiąże się ze 108 elementami kosmosu. Ta mantra jest tematem na oddzielny post.
Sat Siri, Siri Akal – mantra o istnieniu poza czasem i przestrzenią,
Rakhe Rakhenahar – mantra dodająca otuchy,
Wahe guru, Wahe Jio – hymn radości,
Guru Ram Das – mantra na cześć czwartego guru Sikhów – opiekuna Ery Wodnika.

Taka poranna praktyka zwykle ma miejsce podczas warsztatów i festiwali, podkreślając wyjątkowość wydarzenia.

Na samym początku mojego bycia nauczycielką Kundalini jogi, gdy tworzyłam swoją pierwszą stronę, zastanawiałam się, jak nazwać swoją potencjalną szkołę jogi i mój wybór padł wówczas na Amrit Vela. Podoba mi się brzmienie i znaczenie tego określenia, ale przede wszystkim kojarzy mi się ze stanem w trakcie i po praktyce jogi. Amrit Vela – czas ambrozji. Nawet jeśli zajęcia odbywają się wieczorem, to sadhana – praktyka adepta jogi daje nam przestrzeń dla siebie samego, czas na bycie tu i teraz.

Tu możesz zajrzeć na pierwszą stronę mojego autorstwa o Kundalini jodze, sporo tu takich podstawowych informacji o elementach i strukturze zajęć, energii kundalini, o czakrach, niektórych krijach, erze wodnika itp.