Większość stylów jogi, które są popularne i najchętniej uprawiane, kładzie nacisk na rozwijanie ciała… Albo inaczej, to w jaki sposób świat zachodni przyjął jogę i w jaki sposób wiele osób „ćwiczy” jogę, sprawia, że często jest ona postrzegana jako jeszcze jedna forma fitnessu. Kundalini Joga, którą praktykuję uczy medytacji.
Co może dać Ci praktyka medytacji? A na przykład umiejętność szybkiego redukowania stresu. W USA prowadzi się badania kliniczne nad wpływem jogi, w tym medytacji na zdrowie fizyczne i psychiczne człowieka. Na jedno takie badanie są przeznaczane kwoty rzędu 2 mln $. Naukowo zostało udowodnione, że medytacja uaktywnia przywspółczulny układ nerwowy, czyli ten odpowiedzialny za Twój relaks. Bezpośrednio po medytacji są pobudzone w mózgu ośrodki odpowiedzialne za koncentrację i zapamiętywanie. Jej skutkiem jest tworzenie zupełnie nowych połączeń nerwowych.
Są specjalne medytacje ochronne, na pomyślność, nakierowane na pracę z emocjami. Są medytacje z mantrą lub specjalnym wzorcem oddechu.
Emocje zawsze będziemy odczuwać jednak ważną kwestią jest to, w jaki sposób wpływają na Twoje postrzeganie siebie, rzeczywistości, w której się znajdujesz, Twojej sytuacji.
Medytacja pozwoli wyciszyć się po ciężkim dniu, zregenerować, uspokoić szalejące myśli. Równoważy obydwie półkule mózgowe, czyli zdolności analityczne i kreatywność.
Medytacji uczymy się stopniowo. Najlepiej rozpoczynać od trzech minut, stopniowo wydłużając czas. W Jodze Kundalini z reguły odbywa się ona w pozycji siedzącej w tzw. pozycji łatwej, lotosu lub siedząc na krześle; zawsze z wyprostowanym kręgosłupem. W zależności jaki efekt energetyczny ma przynieść, istotne jest ułożenie dłoni tzw. mudra, wzorzec oddechu i punkt skupienia np. w punkcie między brwiami przy zamkniętych oczach, na czubku nosa przy lekko uchylonych powiekach (na 9/10), na szczycie głowy lub konkretnej wizualizacji.
Podczas medytacji nie staramy się zatrzymać myśli, tylko obserwujemy je bez oceniania. Często na początku wręcz zdarza się, że tych myśli jest jakby więcej lub przychodzą dziwne zdawałoby się projekcje (jedna z koleżanek na kilku sesjach jogi, usilnie myślała o tym, że zjadłaby sushi:-) i po którejś sesji w końcu to zrobiła:-) W każdym razie nie oceniaj, tylko obserwuj. Medytacja jest narzędziem do rozpoznania swoich podświadomych, automatycznych wzorców funkcjonowania. Czasem zdarzają się różne reakcje emocjonalne. Mnie samej zdarzyło się podczas medytacji dostać ataku śmiechu:-) To było na pierwszym zjeździe kursu nauczycielskiego, podczas medytacji na uwolnienie od koszmarnych snów. Ostatnio dla odmiany zdarzyło mi się popłakać i to podczas prowadzenia zajęć (podczas medytacji w kręgu). Nie trzeba doszukiwać się ich przyczyn, ani ich analizować. Zawsze wkraczamy podczas niej na trochę tajemnicze obszary naszego umysłu, dlatego należy robić to stopniowo.